A ja się zestarzeję.
Wiersz powstał jakiś czas temu. Przedstawiam wersję poprawioną. Przyznam że strasznie trudno go zrealizować w praktyce. Pozdrawiam i zapraszam do poczytania:))
Z dachu deszcz kapie, a w krzakach wiatr z
liści urządził niezłą zawieję,
lecz ja, ponurej aurze na złość wezmę i w
końcu się zestarzeję.
Przestanę zrzędzić na podły czas i że
portfel mój nagle cienieje.
W kącie za piecem siądę i sam, w ciszy
dokładnie się zestarzeję.
Zrzucę płaszcz, nowy gajer i w mig, w stary
waciak się sprawnie odzieję.
To na zmierzch życia starczy, bo ja zaraz
idę i się zestarzeję.
Paniom, żem jurny jest niczym byk, utrącę
wszelką złudną nadzieję.
Z wędką pod pachą pójdę nad staw i tam po
cichu się zestarzeję.
Będę miał wszystko w nosie i śpiąc, pod
gruszą jak Kojak wyłysieję.
Gdy ktoś mnie zbudzić zechce to ja, powiem
spadaj, akurat starzeję.
Na panny czasem zerknę. A co? Potem kości
na słońcu wygrzeję.
Będę w końcu miał na wszystko czas i się
radośnie tak zestarzeję.
Wstanę wcześnie, gdy będę miał chęć ujrzeć
słonko jak z rana się śmieje.
A wieczorem to już choćbym pękł,
obowiązkowo się zestarzeję.
Schrupię jabłko gdy najdzie mnie głód,
jednym zębem, puki nie spróchnieje.
A gdy jego zabraknie to mus, będę wcinał
gdyż wiąż się starzeję.
Gdy ktoś powie żem głupi jak but i że na
starość ostro durnieję.
Jaki stary? - zapytam go bo, ja się
przecież dopiero starzeję.
Na gitarze pobrzdąkam przed snem, w końcu
przeczytam też „Odyseję”,
żeby nawet malkontent mógł rzec, on się
pięknie nadzwyczaj starzeje.
Inni walczą o każdy swój dzień, mając
pewnie na setkę nadzieję.
Mnie pampersy nie bawią to fakt, zatem
pośpiesznie się zestarzeję.
Chociaż czasem zapewne na złość, kark lub
łydka lekko zesztywnieje.
To typowe jest w końcu bo ja, najnormalniej
się w świecie starzeję.
Za forsą wreszcie przestanę gnać, mamiony
wprawnie jej głuchym brzękiem.
Bardzo niewiele potrzeba by, móc się
zestarzeć z klasą i wdziękiem.
W końcu kiedyś nadejdzie ten czas, że
smakować mi będą suchary.
Wtedy dziarsko i dumny jak paw, powiem „od
dzisiaj już jestem stary!”.
Komentarze (14)
Fajny wiersz.
Nim się zestarzejesz poczytaj o zasadach interpunkcji.
Szczególnie gdy chodzi o przecinki, stawiasz niektóre
tam gdzie tego nie trzeba robić.
Ogólnie fajny wiersz z autoironią w tle tylko to Twoje
gadulstwo widoczne nawet w wierszu.
suchary będą smakować ale zębów już nie będzie więc
trzeba je przetrawić póki jest się młodym
Nikt nie powiedział, że będziemy wiecznie piękni i
młodzi. Czy tego chcemy, czy nie, starość dopadnie nas
Najważniejsze by nie tracić pogody i jak nalepiej
starość przeżyć.
Pozdrawiam serdecznie Sławku :)
Sławku - Gdy lato życia mija, jesień nadchodzi, wtedy
się w życiu napsoci. Czeka się potem zimy i wiecznego
lodu. Wspominając dzieciństwa czas.
każdemu z nas przybywa lat,
najważniejsze to zachować pogodę ducha,
miłego popołudnia:)
Każdy dzień przybliża nas do starości. Nie wszyscy jej
doczekają i ominą ich suchary moczone w herbacie.
Póki co, cieszmy się życiem :))+++
No to jestes Slawku optymistą, bo
1. - jest na wesoło
2. - nie kazdemu sie przyjdzie zestarzeć.
A mi - suchary zaczeły smakowac jak w dziecinstwie:)))
Pozdrawiam serecznie:)
Sławku
z 5 z przodu to się pisze inne wiersze:)))))))
pozdrawiam serdecznie;) i z uśmiechem;)
ps. a dla wiersza podobanie zostawiam oczywiście też z
uśmiechem:)
Starzeje się nasze ciało, to tylko opakowanie. Ważne
jest to, co w głowie i w sercu zostaje. Pozdrawiam
serdecznie:)
Aniu patrząc na Twój wiersz mogę być na razie spokojny
bo jeszcze piątka z przodu:))) Pozdrawiam z
uśmiechem:)))
Podoba mi się refleksyjność słów Twego wiersza.
Na świątyniach buddyjskich można zobaczyć taki wiersz
i nim odpowiem.
"Kiedy śmierć przyjdzie po ciebie po sześćdziesiątce,
powiedz, że wyszedłeś.
Kiedy śmierć przyjdzie po ciebie,
gdy będziesz miał siedemdziesiąt lat, powiedz że
jeszcze za wcześnie żebyś z nią odszedł.
Kiedy śmierć przyjdzie po ciebie, gdy ukończysz
siedemdziesiąt siedem lat, powiedz jej,
żeby była spokojna, bo starość dopiero się dla ciebie
zaczęła.
Kiedy śmierć przyjdzie po ciebie w twoje
osiemdziesiąte urodziny, powiedz jej, że wciąż czujesz
się użyteczny.
Kiedy śmierć przyjdzie po ciebie, gdy skończysz
osiemdziesiąt osiem lat, powiedz jej, że za nim z nią
odejdziesz, chciałbyś zjeść jeszcze trochę ryżu.
Kiedy śmierć przyjdzie po ciebie, gdy skończysz
dziewięćdziesiąt dziewięć lat, powiedz jej, że
odejdziesz,
kiedy nadejdzie na to czas".
Starość nie radość, ale ważne żeby starzeć się z
godnością...
Pozdrawiam :)
Bardzo fajnie tu u Ciebie ..ja też mam wszystko w
nosie i starzeję się z u śmiechem bo energię młodziana
mam ...