ja w tobie
nie pamiętam już chwil
w których razem śpiewaliśmy
dla bogów hymny
nie łzami pisane i ręką nie twoją
choć bardziej mistrzowsko
nie mogłeś
ułożyć wersów ustami i
pocałunkiem spieczętować
płynącą rzekę w miliony
kawałków ułożyć na puzzle
i miękko nad ziemią
zaistnieliśmy spaleni
w słońcu przez wiatr
popiołem niezniszczalnym
utkani z niczego
autor
Kornelia
Dodano: 2006-09-12 15:06:11
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.