Ja wolność wybieram
Będziemy żałować,
choć jeszcze nie wiemy.
Teraz jest połowa,
do drugiej dotrzemy.
To będzie bolało,
do cierpienia granic.
Prawdy nam się chciało,
dziś mamy ją za nic.
Miło też nie będzie,
słowa są złudzeniem.
Po kolejnym błędzie
zderzymy się z cieniem.
Dostaniemy razy,
od własnej publiki.
I to wiele razy,
za słabe wyniki.
A nawet po twarzy,
by bardziej bolało.
Oni chcieli marzyć,
co z tego zostało.
Pył oraz kamienie,
ziemi zbita gruda.
Milczące cierpienie,
po spisanych cudach.
Kropkę wpiszę teraz,
nie jakiś przecinek.
Ja wolność wybieram,
wy wolicie drwinę…
Komentarze (7)
No bo Ty Tadziu jesteś ten najmądrzejszy i w ogóle
najbardziej światły najbardziej wzniosły. Ty oddajesz
wszystkie trzynastki i czternastki Owsiakowi by nie
czuć się zbrukany przekupstwem. Jak to mówią pełen
szacun. Ale wybacz nie przekonałeś mnie przyjacielu.
Pozwól że ja zostanę po tej ciemnej stronie, no bo w
końcu taki tępak jak ja gdzie może trafić. A żeby
tylko tępak. Zdrajca sprzedawczyk i przekupiony
idiota. Ale Tobie życzę jak najlepiej. Niech ci Twoi
światli wodzowie mącą Ci w głowie bez przerwy i Tadziu
do zwycięstwa. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Trzymam z wolnością :)
Zapomniałam dodać, że wolność jest tylko jedna.
Pozdrawiam.
Fajny wiersz.
Jak w życiu, każdy ma swój wybór.
Pozdrawiam
Marek
Tak trzymaj Tadeusz!!
Głos mój i szacun jest twój!!!
Poczekaj...idę z Tobą ku wolności :)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)