Jablko Adama
Przykre jest jak to sie dzieje
jak strach sie z Nich smieje
jak Ich uczucia gdzies zginely
jak slady dziecka doszczetnie splonely
bo tylko dzieci uczucia szczere maja
tylko dzieci sie prawdy nie obawiaja
i tylko dziecko kocha,miluje
One niczym nie ryzykuje
Pozniej lata mijaja,uczucia sie skrywaja
gdzies daleko,gdzies gleboko
gdzies gdzie nie zajrzy zadne ludzkie
oko
Sa ukryte w bezpiecznym miejscu
Zamkniete i klucz schowany
czekajacy na przyjscie tej wlasciwej
damy
lecz czasami,z uplywajacymi latami
nie pamietamy gdzie owy klucz mamy
I tak sie juz dzieje
ze otworzyc sie juz nie potrafimy
za bardzo sie boimy
By ktos nie poczul w Nas litosci i
uczucia
i wstrzyknol swego jadu zatrucia
Nie wysmial i nie ponizyl
Zeby za bardzo sie do Naszego skarbu nie
zblizyl
I tak juz zyjemy,tak sie ukrywamy
juz naprawde nic szczerze do powiedzenia
nie mamy
marzenia nasze gdzies sie ulatniaja
pomalu w male mieszkanko sie zamienaja
w kobiete ktorej nie znamy
a o wielkiej milosci juz tylko w snach
Sobie przypominamy
I to wszystko z jednego powodu,
ze doroslismy,i oczy otworzylismy
Jak Adam jablko wsytdu i strachu
zjedlismy
i wszystko co w Nas bylo najpiekniejsze
Wlasnie to ukrylismy
Komentarze (5)
Bardzo życiowy wiersz :) Pozdrawiam +++
dzieki,postaram sie.pozdro:)
To prawda - przegadana. Przyłóż się trochę, pogłówkuj,
postaraj. Chciałabym, przeczytać wiersz po poprawkach.
Ja też cały czas się uczę. Wszystkie wskazówki
traktuję poważnie i mam nadzieję,
że z czasem będzie lepiej, czego i tobie życzę.
Widać, że ponownie wkleiłeś to wierszydło po usunięciu
niektórych błędów (zwłaszczato nieszczęsn jabŁko) i
komentarzy.Ale całość okropnie przegadana, przez co
nudna. Nie mówiąc już o koszmarnych częstochowskich
(gramatycznych) rymach.
Był komentarz i przepadł. Pozdrawiam.+