"Jak dobrze mieć sąsiada"
Przemiły sąsiad odwiedził dziś Olę,
chodźmy czym prędzej obrabiać hektary,
zapytał się tylko, czy mąż pomoże?
- poszedł na baby!
Więc zaczęliśmy, a pot ciurkiem leciał,
nie mogłam się skarżyć, sama
przyjemność,
frywolność sąsiada pobiła wszystko,
nawet i rekord.
Po ciężkiej pracy i tu jednogłośnie,
oboje pod prysznic, rajsko szczęśliwi,
potem do łóżka z butelką wina,
mąż by się zdziwił.
A gdy powróci z łazęgowania,
zapewne będzie w ogromnym szoku,
żona spokojna, działka zorana,
dozna amoku.
Komentarze (190)
Ona56 :-) Elu dziękuję i pozdrawiam:-)
bodzia cieszę się, ze do mnie zajrzałaś
Dziekuję i pozdrawiam:-)
Aniu Promyczku dziękuję, sama się śmiałam, jak to
pisałam:-) :-)
Pozdrawiam
A Halinko tak jakoś:-) :-) mi przyszło na myśl
Pozdrawiam i dziękuję:-)
i wszyscy zadowoleni, nawet hektary, bo obrobione.:),
ale usmialam sie Olu, serdecznie.
Pozdrawiam, milego weekendu.:)
Super wiersz i super sąsiad.
i w zasadzie i wilk syty i owca cała... pozdrawiam
Witaj Olu,
Wow, jestem pod wrażeniem i to ogromnym - znakomity
wiersz. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję, za miłe
wizyty:)
Olu, skąd takie pomysły...wszak rola w ugorze nie może
leżeć, a skoro sąsiad taki "fachman"...same
zyski....oj podniosłaś temperaturę
uprawy...wybornie...
pozdrawiam
Dziękuję WINSTON
Miło mi:-)
Pozdrawiam:-)
Motylku dziękuję i pozdrawiam:-)
Janina Kraj Raczyńska to jest tylko żart
Tak, dla poprawy humorku:-)
Pozdrawiam:-)
Taki sąsiad to skarb:)))
Pozdrawiam
molica, jak miło:-) :-)
Pozdrawiam i dziękuję:-)
Aniu:-) :-)
jest jeszcze Krzych:-) :-) :-) też lubię Jego
czytać:-)
Pozdrawiam i dziękuję:-)
Olu, Olu, kto Ci dorówna poczuciem humoru ;-)