"Jak dobrze mieć sąsiada"
Przemiły sąsiad odwiedził dziś Olę,
chodźmy czym prędzej obrabiać hektary,
zapytał się tylko, czy mąż pomoże?
- poszedł na baby!
Więc zaczęliśmy, a pot ciurkiem leciał,
nie mogłam się skarżyć, sama
przyjemność,
frywolność sąsiada pobiła wszystko,
nawet i rekord.
Po ciężkiej pracy i tu jednogłośnie,
oboje pod prysznic, rajsko szczęśliwi,
potem do łóżka z butelką wina,
mąż by się zdziwił.
A gdy powróci z łazęgowania,
zapewne będzie w ogromnym szoku,
żona spokojna, działka zorana,
dozna amoku.
Komentarze (190)
Brawo.Pozdrawiam serdecznie.
Oj ta piekna działka... - Częstrza orka sprawi, że
zacznie "mysleć" - żeby nie być znow zszokowany. B.
sympatyczne . pozdrawiam:)
No to się działo.
taki sąsiad potrafi
krok po kroku
doprowadzić do amoku...
+ Pozdrawiam :)
Taki uczynny sąsiad to dopiero skarb:))
Bardzo fajny wiersz z humorem,
dzięki za uśmiech Olu, serdeczności przesyłam:)
A to coś, co msz pasuje jak ulał:)
https://www.youtube.com/watch?v=5fJ79zvagRE
:) pozdrawiam
hahaha - serdeczności Olu
Wesolutko :-))) Pośmiałam się szczerze :-)))
hahaha, dobre, Olu, ty to masz pomysly:)
Taki sasiad to skarb, jak maz lazegowanie woli niz
zony uwielbianie:)
pozdrawiam cieplo_:)
Niech mąż będzie wdzięczny :)