Jak na fali
Jak fala odpływasz, by wrócić łagodnie,
ty wyznaczasz sobą okresy przypływów,
i wiesz, kiedy będzie cicho i pogodnie,
lecz jesteś przyczyną ostrych wiatru
zrywów,
Gdy przestrzeń pogodą płonie między
nami,
widać horyzonty i spokój w nas gości,
lecz kiedy zasnujesz oblicze chmurami,
każdy szczegół zieje paletą szarości.
Nasz czas jednak płynie tylko w jedną
stronę,
raz na piasku grzęźnie spróchniała
łupina,
by zgodą wypłynąć na wody wzburzone
i szukać ratunku w uniesień głębinach.
Komentarze (6)
Jestem pod duzym urokiem Twojego wiersza hmmmmmmm "Jak
na fali" i jak w zyciu...z usmiechem:)
Życzę, niech ścichnie ten wiatr co jest przyczyną
zawirowań...niech cały czas świeci słońce waszej
miłości.
Ciekawe porównanie. Tak pływamy - w końcu raz na fali,
raz pod prąd. Świetny, mądry wiersz.
czyli jak w życiu...wspaniały,dojrzały
wiersz,gratuluje:)
ladnie, gładko się czyta, bez zgrzytów, odbicie
jakiegoś związku... miłość ale też i spokój
odczytałam...pozdrawiam
jak na fali płyniesz w otmety swojej szarosci każdego
dnia...pomimo piasków i wiatrów po raz kolejny
wypływamy na głebokie wody...
brawo za mysli .......
i treść wiersza....pozdrawiam...