Jak nie zawsze
Przed wigilią świątecznie, z kolędą,
wesoło,
Zamówienia na wszystkie prezenty
złożone,
Zapachy postnych potraw rozchodzą się
wkoło,
I bombki na choince wszystkie
rozwieszone.
Obrus biały na stole równo rozłożony,
Sianko się poplątało i pachnie
jesiennie,
Opłatek na tą chwilę właśnie położony,
Od bieli swej niewinnie coraz bardziej
blednie.
I już święta, prezenty, uśmiechy,
spojrzenia,
Kręgi ludzi przy stołach wkoło
zgromadzone,
Między nimi się snują świąteczne
życzenia,
A każde czeka chwili, że będzie
spełnione.
Magicznie i gorąco kipi wprost iskrami,
W gwiazdy wszechświat ubiera swoje czarne
smutki.
Narodzone dziś Słowo zostanie już z
nami:
Po wieczność nieśmiertelni –
Zmartwychwstania skutkiem.
Po świętach przyjdzie cisza, zwykłe
bytowanie,
Życie sobie przypomni, jakie wcześniej
było.
Lecz ta noc niezwykłości ciągle
pozostanie,
by co roku powtarzać, że To się zdarzyło.
Komentarze (1)
Niech ta powtarzalność nie będzie jedynie pustym
rytuałem, obrzędem co nic nie znaczy...
Warto aby istotę przenieść i celebrować przez cały rok
:)