Jak o Podatniku zapomnieć [...
WYSOKI SEJMIE
Ile dałbym by zapomnieć te, wszystkie rządy
złe co okradły mnie.
Po prostu nie pamiętać, takich nazwisk od
których aż drży ręka.
Znowu zasnąć nie moge, owładnięty
podatkami, to się ciągnie za długo,
jesteśmy biedakami,
Wszystko poświęcam myśli że miałem kase
blisko, wtedy nikt mnie nie okradał, mogłem
kupić wszystko. Teraz nie mam jej, ale
ciągle widze we śnie, zostało złoty
pięćdziesiąt, ide kupić czereśnie,
Tyle zostało resztek, dwadzieścia groszy i
sterta pestek.
Dałbym i to za ten jeden moment, kiedy
miałem pieniądze, ale poszły w inną stronę.
Marzenia o kasie szybko tak mijały, elity
rządzące sprawiły by się nie spełniały.
Teraz rozpętali nowe wojny, znów biednych
przybędzie - ja nie będę spał spokojny.
Ja pamiętam te pieniądze, dlaczego
zapomnieć nie moge, przecież dobrze wiem że
błądze,
teraz to mnie przeraża, jeszcze Rydzyka
taca, rzygać na to będę - już czereśnie
zwracam.
Za internet - tracisz te 22 procent podatku
Vatowskiego, znowu nieprzespane noce.
Pieniądze odeszły w niepamięć, ta kasa była
złotem, ale to już historia, nie wiem co
będzie potem.
Wszystkie oszczędności w życiu, letnie
plany i pragnienia, zabrał mi rząd, który
znów się zmienia.
Wiem to, i prosze posłów, by nigdy więcej
nie pozwolili by złotówka wpadła w moje
ręce...
Ile dałbym by zapomnieć te, wszystkie rządy
złe co okradły mnie.
Po prostu nie pamiętać, takich nazwisk od
których aż drży ręka
dziękuję za uwagę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.