jak ślepiec bez nadziei
http://w925.wrzuta.pl/audio/8bl94O3jYSH/dzem_-_jeden_z wyczajny_dzien
Brnę w ciemnościach
jak ślepiec
nie radząc sobie z niczym
zatapiając się w bólu
próbuję odbić się od dna
lecz bez pomocnej dłoni
nie dam rady
Znikąd bliskiej duszy
winą obarczając samą siebie-
z pewnością zasłużenie...
Do końca pragnąc
schronienia w silnych ramionach
żyjąc w wiotkim
u kresu sił ciele...
Zdając sobie sprawę
żegnam się z nadzieją
która jest
lecz dziś nie dla mnie
Komentarze (16)
i chyba zbyt krytycznie siebie postrzegasz? poza tą
"nadzieją" super!