jak zjadający powoli rak
Jestem małym chłopcem
trochę samotnym i zagubionym
wciąż szukającym odpowiedzi
mającym bolesne rany
nigdy nie brakowało mi miłości
ale czuję jakbym dawno nie miał jej przy
sobie
boję się odrzucenia
boję się...istnienia
zawsze inny...jednak zawsze ten sam...
chowam się przed światem nie wierząc w to
że uda mi się to zrobić
nie mogę znaleźć swojego miejsca
nie mam dokąd uciec
próbuję ufać ale nie ufam nawet sobie
samemu
pozszywany bliznami
bliznami nienawiści i rozczarowania
...bez przyjaciela bez wiary bez
walki...
zgubiłem się w swoich myślach i brakuje
mi
głupiej pustki w głowie
zbyt wrażliwy by żyć
zbyt wrażliwy by czuć
staram się na nowo rozpalić mój ogień
już dawno temu zapomniałem o marzeniach
pragnienia schowałem do kieszeni
czekam tylko na zbawienie
tylko na jeden sen
jeden jedyny
słodki sen...
puste słowa...takie wspaniałe...ranią
kocham te rany
kocham posypywać je solą
kocham gdy krwawią jeszcze bardziej
szukam bandaża ale ciężko mi go odnaleźć
dlatego sklejam swoje serce...sklejam ale
ono
wciąż się rozpada
kim jestem?
tylko sobą...
tak jak umierające drzewo wypuszczam nowe
korzenie
jestem bez szans?
bez szans na zrozumienie?!
w ciemności zamykam się w sobie i...słyszę
więcej
czasem płaczę i oddaję łzy aniołom
aniołom które nie mają skrzydeł
jestem obrzydliwy
jestem taki jak ty
prosty i naiwny
zły i samolubny
chodź i pokaż mi prawdziwy świat
świat kolorowych gazet
świat telewizji i kłamstw
pokaż mi jak wygląda nasza wiara
nasza wiara w samych siebie
jak wyglądają nasze dusze
nasze zakurzone refleksje
zgubiona nadzieja w świecie hipokryzji
nie mówię że taki nie jestem
ja po prostu nie chcę taki być
ale będę i wciąż trwam z tym piętnem
a ono jest jak nieuleczalna choroba
jak zjadający powoli rak
ale terapia wciąż trwa
i może kiedyś dostane wypis...
rok powstania - 2003
Komentarze (2)
mowia ze czas leczy wszelkie rany moze niedlugo
wymysla cos i na to
plus+
Zebrałeś w jedno wszystkie dręczące ludzkość pytania,
które dopiero z biegiem czasu znajdują swoją
odpowiedź. +