Jakby...
Jakby z kart czytać, albo dotknąć
nieba.
W jednej chwili krótkiej znów piękno
obudzić.
Zaczekać na deszcz co się znów
zamyśli,
albo wspomnienie co odeszło jak ślimak
i długo nie wraca.
Przysiąść na schodach z szukającym
losu,
z powietrzem jak łania, co zawsze tak
lekka.
Zaczekać, aż spadnie platynowy
księżyc
i się rozpuścić w kryształowym snów
dzbanie.
autor
darek61
Dodano: 2008-11-02 00:15:52
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Bardzo ładny wiersz. Pobudza do refleksji i
przemyśleń, jak te chmurne jesienne dni . Z
przyjemnością oddaję głos. Pozdro!
jakby,,,delikatnie, w zamyśleniu o
marzeniach...ładny:)
Jakby to ująć...
dobry wiersz:).Ciekawe metafory.
Pozdrawiam
Można się u Ciebie rozmarzyć. Oj można! Najbardziej
podobał mi się deszcz zamyślony :)