Jakim darem...
Już zadeptano wszystkie ślady,
nie zostawiono jednej plamy.
By dostrzec jakiej wielkiej zdrady,
uniknąć można, choć ją znamy.
Rozmyto znaki, wyczyszczono,
wszelkie znaczenia nam podane.
I już na zawsze zagubiono,
pamięcią ludzką pogrzebane.
Co w wyobraźni było trwałe,
nicością stało się jałową.
I chociaż takie doskonałe,
kłamstwu poddało, krętym słowom.
Próżno doszukać się twierdzenia,
które dowiodło by jasności.
Jak ważne w życiu są znaczenia,
co potwierdzają cel mądrości.
Lecz zadeptano owe ślady,
nie zostawiono nic na wiarę.
By dostrzec jakiej jeszcze zdrady,
ustrzec się można…jakim darem.
Komentarze (4)
/Próżno doszukać się twierdzenia,
które dowiodło by jasności.
Jak ważne w życiu są znaczenia,
co potwierdzają cel mądrości./ Coraz trudniej o
ideały. Podoba się zapis i treść
Forma wiersza jak najbardziej doskonała... a treść
trochę zawiła... zaczęłam gubić sens tego co
napisałeś, musiałam go czytac kilkakrotnie...
Wiersz pięknie skomponowany, rymy i rytm bez
zastrzeżeń, może jedynie treść jest zbyt górnolotna,
trochę oderwana od subekytwnie istniejącej
rzeczywistości.
super...odoba mi się..bardzo dobre rymy...w których
jest zawarty sens a to najważniejsze!początek i koniec
dobrze ze sobą współgra....i zgadzam się z tym
tematem...bo nie jest niestety inaczej!