jałowość
znów zimnem powiało
i choć otulona grubym kocem krew
gęstnieje
parszywy grudniowy poranek
nie ma litości
przez szpary pozamykanych okiennic
wpełza oszraniając podłogi
nacieka
kawałek po kawałku
ogarniając wzrokiem przestrzeń
szukam ciepłego miejsca
w bezruchu
Komentarze (22)
miłego dnia kochani wam życzę :)
na jałowość szkoda tracić cenny czas
miłego dnia
Jałowość też ma swoje zalety. Nie da się bez przerwy
piąć tylko w górę, trzeba czasem odsapnąć i w tej
jałowości, odbić się od dna. (Ale nie próbuj, jak tak
nie masz). Pozdrawiam:)
Ciekawe, pozdrawiam;)
życie nie zawsze jest wspaniałe
Poezja przez duże "P", z górnej półki. Wielki ukłon
Pozdrawiam
Podoba. Świetna druga strofa.
Wybacz wtręty:
przeniosłabym "gęstnieje krew"
do następnego wersu, a "nacieka" uczyniłabym samotnym
wersem albo podkleiła (jako piąty) do drugiej strofy.
Tylko mbsz, oczywiście. Nieistotne.
Pozdro
Oć do mnie peelko tu ciepluchno :-) jak zawszepierwsza
klasa :-)
Zio-kuś dziękuję :)
W takich wierszach Cię lubię Ewuniu;)Pozdrawiam
fatamorgano oczywiście:)
'Szukam ciepłego miejsca'- szukam szczęścia,
miłości... a tu mróz!
Mam nadzieję, że od tamtego czasu peelka się już
rozgrzała :)
Pozdrawiam Ewo :)
dziękuję kochani:) pozdrawiam serdecznie
Witaj Ewuniu.
... i jak tutaj ogrzac to wnetrze chatki i gdyby tylko
o chatke chodzilo to cos bym wymyslila, a tak...
Moc serdecznosci Ewuniu.
Czyżby tej wiosny zawiało chłodem +++