Janowi Pawłowi Wielkiemu
Piękna sobota na świecie nastała
Cisza i spokój przyrody o świcie
Nic nie wskazywało ... Radość w nas
wzrastała...
A TY Ojcze, odszedłeś, oddałeś MU
życie...
Niedziela cudowna szatą słońca nas
obdarzyła
Zieleń zaczęła tryskać kolorem swych
liści
Jakby zupełnie zapomniała, nie wierzyła,
Ze niedobry sen o Twej śmierci się
ziścił.
Świat chce uspokoić serc naszych drżenie
Wiatrem ciepłym osusza łez powoje,
Pozostanie po Tobie żywe wspomnienie,
Człowieka –Duszy, który u Boga stanie
po naszej stronie...
Już powoli oczy słońce zamyka, granatu
ciemność wędruje po niebie
Szarość nocy ogarnia i światła ulic
gasną
Lecz jest jasno, od modlitw naszych do Boga
za Ciebie,
A światła świec, niech rozświetlą Ci drogę
mroku ciasną...
Modlitwa oczyszcza, przekażmy ją OJCU , nawet jeżeli to po raz pierwszy....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.