Jarosz
Jarosza są dewizą
Owoce i warzywa,
Lecz czasem, jak to człowiek,
Słabości skrzętnie skrywa.
Gdy kotlet je schabowy
Panierką obsypany,
To broni się twierdzeniem
- Jem owoc zakazany!
(... podobno smakuje najbardziej)
Komentarze (21)
owoc zakazany najlepiej smakuje..
Dowód na to że wszystko da się obejśc:)
Kocham twoje limeryki:)
Hahahaha mam w rodzinie takowego jarosza, który
kosztuje "owoc zakazany", gdy żona nie widzi . Podoba
się przesłanie - pomimo krótkiej formy bardzo mądre
i..."sprytne" spostrzeżenie ;)
Bo ten owoc smakiem różni
A My ludzie… zawsze próżni
Smaki nam się wciąż zmieniają
Raki …sumy…nie współgrają ...trafiłeś w
sedno Jareczku
Owoc zakazany z raju nas wygonił i przez całe życie
teraz będzie smaku bronił.
Świetny pomysł, owoce zakazane smakują najbardziej. W
tak niewielu słowach zawarłeś tak dużo treści.
Tak...skąd ja to znam?...super wiersz, z przesłaniem.
Smacznie krótko i wesoło! :-)
Bardzo fajna humoreska i mysle ,ze to juz taka nasza
ludzka slabosc do tych owocow zakazanych, ale coz
mozna na to poradzic jesli nam najbardziej smakuja.
Jam ci to wywołany do tablicy Jarosz i po kilkakrotnym
przeczytaniu fraszki uznałem, że głos mój się dla niej
należy i fakt niniejszy udokumentowałem przed chwilą
odpowiednim kliknięciem. Jako ciekawostka podaję, że
"Jarosz", to staropolskie, spolszczone imię
"Hieronim", zaś Hieronim znaczy: święte imię. tylko
"Święte imię
z duzym wyczuciem tematu bardzo humorystycznie i ze
znakomita puenta..
swietnie to sobie wykombinowales...wiersz choc krotki
to i humor jest i trafne spostrzeżenia... naprawde
udany
Zgrabie i z poczuciem humoru, trafne spostrzeżenia -
nic dodac nic ująć.
I schabowy może byc owocem zakazanym - najbardziej
smakuje.
Bo najbardziej z warzyw smakuje mi schabowy - wiersz
wedle powyzszego powiedzonka. A fraszka na czasie.
Zbyt malo jadamy warzyw.