Je ZUS z nami na amen
po spowiedzi chyba we mnie coś pękło
głęboko
dryfuję wśród merytorycznych zakwasów
odrywam kotwicę emocji rzuconą na oko
ustawioną w poprzek na motyw brak czasu
zaflejtuszoną polisę na pochówek grzebię
w dżungli podświadomości; w zielonych
motywie
badają na posiew - zbutwiały nasiona w
glebie
ZUS lubię za tę teatralność praw-dziwek.
Żeby oszczędzać, trzeba mieć z czego
większość zarabia poniżej średniej
krajowej
widocznie przepisy są do niczego
tylko koni mi nie żal – mają zdrowie
a co komu do domu jak chata nie jest
jego
bank na bank wydzierżawi za 2 % moje
łono,
ja co mam to chowam we łbie misia
pluszowego
- jednak pochodnie Nerona nie zapłoną
Komentarze (9)
świetny tekst
Dobre, podoba mi się
Dobre!
:)
Tadeuszku,dzięki
Shizuma, serdecznie dziękuję
Dobre to
Czytając tekst tego wiersza,
dostrzegam w nim Twoją mądrość
i podziwiam umiejętność jej
przekazania.
Miłego dnia:}
pozdrawiam:)
ciekawie nawet bardzo