Jeden głębszy
Usiadłeś na schodach, ledwo się
trzymałeś
Kolejną szanse od Boga otrzymałeś
Niedawno wyszedłeś z monaru
I powiedz, czemu od razu poleciałeś do
baru??
Parę kolejek zaliczyłeś
I znowu drogę do domu pomyliłeś
W szpitalu wyładowałeś
Zastanów się jak ty wyglądałeś
W oczach rodziny i bliskich Ci osób
No, ale w końcu znalazłeś genialny
sposób!
Pożegnałeś się ze wszystkimi, piękny list
napisałeś:
Podziękowałeś za wszystko, co miałeś.
I naćpałeś się prochów i kieliszkiem
zapiłeś
mam przynajmniej nadzieje ze drogi do nieba
nie pomyliłeś!
Nienawidzę Cię za to ze nas tu zostawiłeś
Teraz to ja sięgam po głębszego, by
przypomnieć sobie ze tu byłeś!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.