jego imię
pomieszane z lawiną
niezrozumiałych słów
niosło się po korytarzach
ochrypnięty żałosny skowyt
chyba tęskni
za sympatycznym staruszkiem
który w każdą sobotę
zasiadając przy łożku
długo coś szeptał w obcym języku
ona zaciskając powieki
kurczowo trzymała róg kołdry
pozornie spokojna
aż do następnego piątku
Proszę o wybaczenie pierwszego wpisu, oczywiście zostałam zainspirowana wierszem Autorki Szczera Cholera, pt. 'szkoda'
Komentarze (45)
Bardzo obrazowy wiersz i dramat cięzko chorej osoby
która tęskni i cierpi
Bardzo na Tak Danusiu
Pozdrawiam serdecznie :)
Skojarzyłam klimat odwiedzin w amerykańskim
"nursing home care". Dojmujący wiersz, pozdrawiam
cieplutko Demonko:-)
MAGNOLIA dziękuje za ciepły odbiór. Serdeczności.
Wszystkim kolejnym miłym gościom dziękuję za czas
poświęcony na czytanie i komentarze. Pozdrawiam.
Wzruszyłaś mnie,i choć smutek bije z wiersza to
klimat szczery z życia .
Wśród kształtów skropiona melancholia...
treść zatrzymuje
AMOR 1988 dziękuję za 'wycieczkę' pod moimi tekstami i
pozostawione komentarze. Serdeczności.
Dziękuję również wszystkim kolejnym miłym gościom za
czytanie. Pozdrawiam.
Zrozumiałem
Dziękuję Weno miła za czytanie i ciepłe komentarze.
Uściski.
bardzo dobry wiersz, pozdrawiam :)
a teraz tylko na Morfeusza czekać
:) pozdrawiam i głos zostawiam +
Dziękuję kolejnym gościom za wizytę i komentarze.
Serdeczności.
Bardzo smutny tekst Danusiu
Pozdrawiam :)
Piękny, wzruszający wiersz. Jestem pod wrażeniem
doskonale ukazanego obrazu tego miejsca i cierpienia
człowieka. Serdecznie pozdrawiam