jej portret
co widzisz, gdy na nią spoglądasz,
wsparty na łokciu przed świtem?
.. na boginię dziś nie wygląda..
spuchnięte powieki - dowodem niezbitym,
jak słaba się czuła
i mała,
bo bała się nocą,
płakała..
..tusz na policzkach rozmyty
- daleko jej do Afrodyty..
pięść na poduszce ściśnięta
i warga zgryziona,
spierzchnięta..
na czole koszmaru cień zimny,
lecz ruch rzęs migotliwy,
niewinny..
jak długo pozwolisz jej konać,
zamiast obudzić
i wziąć ją w ramiona?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.