Jesień
inne wyobrażenie jesieni....
Co dzień przechodzę koło wytartych
wspomnień rzeczywistości
Smutkiem napełnianym asfalt ulic
Drzewa pajęczą trucizną pokrywane
Liście bagnistym smrodem namaszczone
Co dzień przechodzę koło ludzkich
potworów
bawiących się losem innych
Oczy gwałtu rzucającego niewinne
spojrzenia dzieci
Mówiących o nich „na pohybel”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.