JESIEŃ
ona płacze deszczem
tańczy z wiatrem pijana
tuli się do naszych ubrań
i paletą barw upaja
deszcz jest dla niej strugą łez
po policzkach drzew kapiących
czasem burzą westchnie też
i zasypia w liściach schnących
kiedy biega po ulicach
i z ptakami kluczem lata
tęsknią kwiaty te w donicach
gdy bluszczami je oplata
nawet słońce rozmarzone
pląsa chmurom po policzkach
i z jesienią o poranku
spija rosę na uliczkach
tworzy lustra kałużami
i na drzewach kładzie szadź
pieni rzeki pragnieniami
tak do zimy będzie grać
a gdy wiatry już ucichną
krople deszczu skończą łkać
drzewa szronem się okryją
jesień w liście pójdzie spać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.