Jesień
Na miedzach spóźnione maki
rumienią się zawstydzone,
pobladły ospałe rumianki,
są troszkę przestraszone.
Nagie pola odarte z plonów
puste, smutne, przeorane,
skiba do skiby ciasno przytulone
już do snu zimowego ułożone.
Jeszcze liście na drzewach szumią,
choć dawno nie są zielone,
swobodnie opadają
wirując z wiatrem nieco zakręcone.
Przyroda w kolorach jesieni,
w słońca promieniach się mieni,
cichutko zima nadchodzi...
a życie znów się odrodzi.
Komentarze (19)
Ładna puenta wiersza.. "a życie znów się odrodzi.."
masz rację, przyjdzie wiosna i wszystko się zazieleni,
będzie radośnie... Ładny, czytelny wiersz.. gratuluję.
jesień jest za co kochać :)
jesień ma swoje uroki:)
pozdrawiam:)
Nawet rytmicznie i na temat, ale zbyt proste rymy
gramatyczne.