* * * (Jesień spokojna jak...
Jesień spokojna jak stara kobieta,
Która w albumach i róż zasuszonych
Resztkach zapachu skryła cały
wszechświat
Swojej przeszłości, łzy wystygłe roni.
Po bladych twarzach od nocy oślepłych
Płyną szlak stały powtarzając cicho.
Taki jest przymus, taka jest
konieczność.
Wiosna i lato. Jesień. Zima. Nicość.
Kocham te chmury zawisłe nad czołem
Gładkim i srebrnym, jakby księżycowym,
Nieprędki szelest gdy spływają społem
Pocałunkami na liście brązowe.
Nie próbuj, proszę, wracać w stare
miejsca.
Wszystkie Twe ślady zagubiła słota.
Wrócisz - udręka będzie jeszcze większa.
Teraz Cię nie ma, ale jest tęsknota.
Komentarze (1)
Nie próbuj, proszę, wracać w stare miejsca.
Wszystkie Twe ślady zagubiła słota.
Wrócisz - udręka będzie jeszcze większa.
Teraz Cię nie ma, ale jest tęsknota.