JESIENNA SONATA.. !
J E S I E N N I E.. !
Kroczy jesienna złocista pani,
znacząc swa drogę także i czerwienią,
Podwiędłe liście szeleszczą pod nogami
Kroplami rosy srebrzystej się mienią.
Śmigle jaskółki dawno odleciały,
A pająk przędzy swojej już nie lepi,
świerszcz polny skrył się za cieplnym
kominem,
drzewa przebierają się w kolory sepii.
Kropelki deszczu drżą na szarych
szybach,,
Wiatrem suszone bez drobiny słońca,
Smętny deszcz pada z ołowianych
obłoków,
Próżno wyglądać by jeszcze gorąca.
Dzięcioł mozolnie w dziuple swoją stuka,
By zdążyć z robota przed pierwszym
przymrozkiem
Pracowita pszczoła miodu już nie szuka,
Zalepiając wejście szczelnie słodkim
woskiem.
Rosy na trawie próżno tez już szukać
Za to kryształki skrzą się w niej
srebrzyste,
snuje się smętny zapach ogniska,
ranki się budzą smutne i mgliste.
Idzie jesienna pani po świecie
Z wiatrem sonante wygrywa po łąkach,
do wtóru jej buczy tylko stadko
trzmieli,
układając się do snu w powiędniętych
strąkach.
Autor vin 20.10.2012 .
Komentarze (5)
wzlećcie marzenia wraz z tanczącymi
zlotobrązowymi liścmi na wietrze
aby sie spełnialy nie tylko w śnie
Przyjemny wiersz, można się przy czytaniu rozmarzyć.
Pięknie pokazałaś tą naszą jesień. pozdrawiam:)
bardzo dobry, obrazowy wiersz o jesieni, przeczytałam
z przyjemnością :-)
:-)
Soczysta jesień, ta którą warto pokochać, choćby tylko
za smak.