Jesienne zadumanie
Nadwrażliwa na piękno jeszcze jednej
jesieni
znowu płaczę nad liściem ,choć płacz tego
nie zmieni,
że się złoto wymiesza z szarym błotem i
zginie,
a koloryt jesienny jak sen piękny
przeminie
i brzóz zgasną płomyki ,złote ognie
jesienne
wnet się smutek rozsieje w pustym lesie i
we mnie
Komentarze (7)
Obrazek ładny, ale na nielubianą porę roku nic nie
poradzisz. Trza iść swoją drogą. Podoba mi się sposób
opisu. Pozdrawiam :)
Mimo ze wiersz jest napisany w tonacji smutku to ja w
nim dopatruje się nuty melancholijnej, ponieważ jesień
ma w sobie to coś, co na początku nas cieszy a później
przytłacza?
Bardzo ładny wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Zauroczył mnie Twój wiersz. Pozdrawiam ciepło
bardzo ładnie:) Pozdrawiam :)
trzeba odszukać wiosnę w sercu pozdrawiam
Ładna melancholia. Z "szarym" uciekła literka.
Pozdrawiam
Płacz nie zmieni, a szkoda, też bym płakała.
Bardzo ładnie napisane.
Pozdrawiam:)