Jesienny Anioł
Mój Anioł już nie fruwa,
widocznie woli chodzić.
Pomimo tego czuwa
i nigdy nie zawodzi.
Robotę ma bez strachu
zero zdrad, ździebko picia.
Brak spacerów po dachu
i skutków mordobicia.
Żadne nocne myślistwo
i na haju doznania.
Raczej zwykłe lenistwo
i grzechy zaniechania.
Rzadko jazda szalona
i kasowe wygłupy.
No, chyba że nas żona
zabierze na zakupy.
Czasem komuś przywalę,
lub świntuszę językiem,
lecz niezbyt się tym chwalę,
gdyż robię to wierszykiem.
Wartością wręcz niezmienną
dla nas, omijać burze,
wszak on do spółki ze mną
jest na emeryturze.
Świata już nie zbawimy,
chęci nam żal do znoju.
Stojąc w przedsionku zimy
marzymy o spokoju.
Jak rybka z porcją frytek
to życie nam smakuje.
Ja dbam o jego zbytek,
a on mnie nie strofuje.
Śpimy, potem tyjemy,
choć nie brak nam percepcji,
lecz już nie pasujemy
do ulotnych koncepcji.
Smutek mnie wciąż oplata,
gdyż mam ciągle na względzie,
że znów każą mu latać,
kiedy już mnie nie będzie.
Komentarze (21)
Bardzo przyjemna, ciepla refleksja. +
Lacze serdecznosci, Slawku. :)
Nieważne, że z niego nielot.
Istotne aby dobrze wykonywał swoją pracę.
Podoba mi się wiersz.
Pozdrawiam
Marek
Tylko pozazdrościć tak wspaniałego Anioła, bardzo mi
się podoba pana wiersz, proszę o jeszcze. Pozdrawiam z
Lądka Zdroju :)
Też mam leniwego Anioła Stróża i nawet podobnie, jak
Twój się usprawiedliwia "To stare próchno, co ono może
nagrzeszyć?". Nie zdaje sobie biedak sprawy, że w ten
sposób kusi mnie, bym mu pokazał, że jednak jeszcze
mogę...
Ciekawy, nietuzinkowy wiersz, msz,
końcówka wiersza z przemijaniem w tle, ale nie wiadomo
co i kiedy komu pisane, zresztą to dobrze, msz.
Pozdrawiam.
Ciekawa refleksja z wiersza płynie.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj,
biedny Anioł, biedny TY - czyli znowu ci wspaniali
mężczyźni...
/+/- Za cierpienia.
Oczywiście biorę pod uwagę mowę polską...(Ten Anioł).
PS Odpowiedź na Twój komentarz u mnie czeka.
Przeczytałam z przyjemnością. Zastanawiam się, jaki
jest mój Anioł.
Pozdrawiam serdecznie.
Ładnie...:) Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem, jak pięknie można opisać
współżycie ze swoim opiekunem duchowym.
Klasa!!!!!!
Głos mój i szacun jest twój!!!
:-)))
Cieszy mnie, że jesteś blisko ze swoim aniołkiem.
Myślę, że powinieneś z nim przegadać jedną sprawę.
Publicznie napisałeś o więźniu Auschwitz -
W.Bartoszewskim - "W ostatnich dniach żywota, opluwał
Polskę przed Niemcami. Oczywiście o zmarłych dobrze,
albo wcale"
Więc, przegadaj - proszę
i on Ci, coś doradzi.
Super sympatyczny wiersz. Zdrówka o dobrego
samopoczucia Wam życzę. :):)
A może po śmierci człowieka, anioły przechodzą na
emeryturę?