Jesienny nastrój
Jesienny dzionek, szaro za oknem,
nie wyjdę z domu- na pewno zmoknę.
Leje i leje prawie bez końca
i nie ma nawet promyka słońca.
Jesień za oknem chłodno bez przerwy,
u mnie frustracja- nerwy i nerwy.
Chmury wciąż ciemne ciągną z daleka,
więc nic lepszego mnie już nie czeka.
Patrzę przez okno, a tu za płotem,
widzę szczęśliwą jakąś istotę.
Choć deszcz rzęsisty z nieba się leje,
to ona skacze, ona się śmieje"
Kiedy tak patrzę na nią radosną,
jakby za oknem powiało wiosną,
zaraz u siebie poczułem zmianę
i nerwy nie są już tak zszarpane.
Patrząc tak czarno, bardzo błądziłem,
przecież nie jedną jesień przeżyłem.
Powinna przyświecać mi myśl radosna,
za parę miesięcy powróci wiosna.....?
Wtedy robota mnie na działce czeka,
to znów na pewno będę narzekał.
Komentarze (9)
Dziękuję serdecznie za rady ,każda mile
widziana-pozdrawiam wszystkich
Ach ta działeczka, ile ona ma uroku wiosna i aż do
zimy> jest trochę pracy, ale radości nie mało.
Pozdrawiam.
... podoba się bardzo... Pozdrawiam :)
Witaj. Bardzo ladny wiersz. Okazuje sie, ze kazdy moze
byc takim promykiem slonca. Moc serdecznosci:)
Z przyjemnością przeczytałam sympatyczny tekst i ta
tajemnicza istota..
Podoba mi się, ale myslę że po skorzystaniu z rad
zetbeki wiersz zyska Czytam sobie np
"Jesienny dzionek, szaro za oknem"
"więc nic lepszego mnie juz nie czeka"
"Choć deszcz rzęsisty z nieba się leje,
to ona skacze, ona się śmieje"
lub inaczej. Mam nadzieję, że autor wybaczy ni te
czytelnicze sugestie. Miłego wieczoru:)
Witaj Seniorze
Dużo melancholii płynie z tekstu
Twojego wiersza, ale i nadzieja
bo przecież zawsze po zimie
przychodzi wiosna.
Miłego wieczoru.
Ja dziś koło domu kilka godzin pracowałem i prószący
śnieg oraz wiejący watr nie był mi straszny, a za
grubo to ja nie byłem ubrany. Niemniej na wiosnę
roboty będzie więcej. Pozdrawiam serdecznie :)
Ok, przyjdzie wiosna, piękna i radosna .Ta "za oknem"
to pewnie ktoś z "Deszczowej piosenki".
Wierszyk lekki, ale radzę poprawić, gdyż zgrzyta przy
czytaniu w wersach, które są nierówne (zastosowane
dziesięć zgłosek ze średniówką 5+5. Tam, gdzie jest
inaczej, właśnie zgrzyta).
Pzdr.