Jestem
Gnój
mówią, widzą
Jestem
A czuję się piórkiem
które wyleciało z poduszki
zbudzone z pięknego snu
Wśród promieni słońca
letnich tych barw - opadam
czuję chłód
Szukam poduszki
lecz szary niczym kurz
pomiatany - wciąga mnie świat
przez wielką rurę - jak śmiecia
jak każdego z was
Kiedyś ludzie a teraz tylko kurz
mam alergie na nich
co za absurd
jestem taki sam
Słońce zachodzi
jak wszystkie nadzieje
czy to śmierć?
mówili ze przychodzi jak sen...
Komentarze (1)
Nie znajdziesz już swojej poduszki - zniszczyłeś ją w
poprzednim wierszu.
Ten mówi o zagubieniu ...