Jestem...
Chciałabym...zawsze być ciałem...przytulać Cię...Wywoływac Twój uśmiech...Robię wszystko..co mogę...byś nie czuła się sama...
Tak bardzo się bałam...
I w końcu je usłyszałam...
Te kilka zdań prawdziwych...
Do mej świadomości nie dopuszczanych...
Starałam się coś powiedzieć...może
odgrodzić się od prawy...
Lecz jedyne na co się zdobyłam...to
łzy...
Nie widziałaś ich...byłaś po drugiej
stronie...
Ciągle...do teraz chodzą mi po głowie.
Może w pewnym sensie to i prawda...
Ale nie do końca...
Ja wierzę, że jest inaczej...
Że w marzeniach jest lepiej...
Gdy Cię przytulam na pożegnanie...
Połowa mnie przy Tobie pozostaje..
Choć tak bardzo pragnie cała zostać na
wieki przy Tobie...
Nie widząc Cię choć przez krótką
chwilkę...
Przywołuję Twą postać...Twój głos...śmiechu
nutkę...
Myśli me krążą przy Tobie jak sępy...
Nie odchodzą...ani na krótkie momeny...
Serce uderza zgodnie z Twym sercem...
Wciąż chcąc walczyć z Twoim smutkiem.
Zawsze uśmiech wywoływać na twarzy...
Co czasami udaje się już tyle razy...
Próbuję wrogów..złe myśli przepędzić...
Tylko przy Tobie wciąż się kręcić...
Nigdy nie chcę Cię zostawić...
Poprostu tylko dla Ciebie
zawsze..."być".
Nawet jak znajdę się już w niebie...
Pamiętaj...że ja bardzo kocham Ciebie...
Myślę...i będe przy Tobie...Uwierz...we mnie...i w to, że jestem...a będę...Bo moje myśli...dusza...serce...zawsze są przy Tobie...Od Ciebie zalezy...czy je przyjmiesz...i poczujesz...KOCHAM CIĘ!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.