Jestem
z cyklu "Zwierzenia dziadka"
Ciche
dwugodzinne życie
leżało w kołysce
moich ramion.
Jego spokojne, skupione spojrzenie
mówiło -
Jestem.
Tak jak obiecałam.
Przyszłam zamieszkać
w twoim życiu.
Kochaj mnie.
Tego potrzebuje najwięcej.
A ja ?
Ująłem twą malutką dłoń
by przekazać
- Tego ci nie zabraknie
dziecinko.
Tego ci nigdy nie zabraknie.
Komentarze (22)
Wzruszający obraz :) Miloscia mozna przetrwac
wszystko.Swietny wiersz!
Szczesliwe to dziecie, otoczne taka miloscia.
Gratuluje z calego serca pierwszej wnuczi ! Wiersz to
jak zwykle "masterpiece".
Pozdrawiam cieplo.
Wiersz - pierwsza rozmowa - niezwykle uczuciowy.
Oddajesz nim pełnię uczuć jakie powstało, dotyk
zapewnienia o miłości.
Ujęło mnie, ale chyba tylko dla tego, że namalowałeś
mi obraz. Pozdrawiam.
Powtórzenie na końcu wiersza naprawdę przekonuje....
Gratuluję dziadku. Jak cieplutko napisałeś o
maleństwie. To wspaniale mieć taką małą istotkę w
ramionach, a te maleńkie łapki są rozczulajace. Lubię
wiersze o naturalnych, ludzkich uczuciach.
To musiał być piękny widok, maleństwo w kołysce z
ramion mężczyzny :) Piękny wiersz,wypełniony radością
i miłością. Gratuluję