Jestem w Twoich dłoniach
2 x 11 x 11 sylab
Chłonka jest cieczą wewnątrz mego ciała,
sprytnie schowaną pomiędzy węzłami.
Niby przepływa, coś w sobie przenosi,
wypełnia funkcje przeważnie obronne.
Trudno to pojąć, system działa cicho.
Moim węzłom coś się przytrafiło:
zbuntowały się, może pogubiły
albo straciły zdolności działania.
Starczy powiedzieć, że stały się chore.
Jak coś jest chore, to trzeba to leczyć,
choć w tym przypadku to nie takie
proste.
Chemioterapia - oto klucz i sposób,
aby osiągnąć powrót normalności.
Sześć razy chemia - to wielkie wyzwanie
dla organizmu. A jednak to szansa,
którą chwyciłem, skoro nie ma innej.
Dobra klinika, a zwłaszcza personel,
zwiększa tę szansę, gdy skutecznie
działa.
Lecz najważniejsze to wiara, nadzieja
oraz modlitwa, które są potrzebne
niemniej, niż wiedza całej medycyny.
Tak, Panie Boże, jestem w Twoich
dłoniach:)
Komentarze (14)
zatem powrotu do pełni zdrowia życzę, a wszystko jest
możliwe
Dziękuję wszystkim Państwu za słowa wsparcia i
pocieszenia. Pozdrawiam serdecznie.
Walcz, nie poddawaj się, z całego serca zdrowia życzę,
"Tak, Panie Boże, jestem w Twoich dłoniach",
pozdrawiam serdecznie.
Przyłączam się do życzeń przedmówców:
Skutecznej terapii i jak najszybszego powrotu do
zdrowia:)
Wiersz opowiada o doświadczeniu walki z chorobą,
podkreślając rolę leczenia, nadziei, wiary i modlitwy,
a także siłę oddziaływania personelu medycznego i
wsparcia Bożego w tym trudnym czasie.
(+)
Życie doświadcza nas na różne sposoby...
Bardzo współczuję, ale wiem, że nie o współczucie
chodzi w wierszu, zatem życzę moc siły!
Wiara jest skałą i bardzo pomaga.
Nasza psychika potrzebuje "podparcia".
Przesyłam Ci również moje wsparcie.
Wiersz mocny i poruszający!
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia!
Nie tylko pokladanie nadziei w Chemotherapie, a w
szczególności zmiana odzywiania, jak i Marek mówi.
Chemotherapia wyniszczaedoglebnie organizm.
Wspólczuje Ci - znam z autopsii. Duchem jesteśmy z
Toba.
Uważam,że bardzo ważna jest wiara w powrót do zdrowia.
Wierząc w powrót do zdrowia, sami stymulujemy procesy
obronne.
Dobrze, że doceniasz siłę modlitwy.
Ona dociera do Boga...
Januszu Krzysztofie - nie wiem, czy chemioterapia jest
dobra. Podobno teraz są dużo lepsze metody...
No ale ja się na tym nie znam, do lekarzy zaufania nie
mam, prawie nigdy u nich nie bywam.
Trzymaj się, wierz w siebie i nie poddawaj się.
Chrystus żyje i uzdrawia...
Zdrowia życzę szczerze Bracie!!
Dasz radę!!
W udział Boga nie wierzę, ale Bóg
jest ptrzebny tym którzy w niego wierzą, więc też Ci
pomoże.
Trzymaj się, jestem z Tobą i my wszyscy na Beju!!!!
Współczuję, walcz, nie podawaj się. Zdrowia życzę.
Trzymaj się!
Bardzo ważne też odżywiania. Trzymaj się.
Och życie, życie, wiele niespodzianek sprawia.
Moja młodsza siostra od dwóch miesięcy
znajduje się w podobnej sytuacji Januszu.
Od ubiegłego tygodnia drugi raz przechodzi
chemioterapię. Bardzo Jej i Tobie współczuję.
Nie pozostało mi
nic innego jak życzyć powrotu do zdrowia.
Trzymam kciuki. Serdecznie pozdrawiam
i życzę miłej, spokojnej niedzieli :)
no cóż, zatem zdrowia życzę z całych sił.
1: to życzymy żebyś przefrunął..