Jesteś wyrocznią
Nie mogę innych znaków dać,
Niż takie, które ślą zbawienie.
Bo, co od ciebie mogę brać,
Jak tylko zemstę, i cierpienie.
Jesteś wyrocznią dziwnych sądów,
Wyroki też dawałaś jasne.
Broniłaś różnych, lecz poglądów,
A one były zawsze własne.
Nie mogę ciebie skrzyczeć szczerze,
Ani obarczyć winy karą.
Skąd się obłudna skarga bierze,
Że tak zasłaniasz cudzą wiarą.
Jesteś wyrocznią nad podziały,
Poglądy też wyznałaś swoje.
Ten, co chce walczyć zginie mały,
Z tak niezrównanym w walce wojem.
Nie mogę równać się do zera,
Ideałami świat wciąż błądzi.
A później ludźmi poniewiera,
I jak potrafi ich osądzi.
Komentarze (3)
dobry wiersz, pozdrawiam
Zgadzam się z Karolem. Pozdrawiam:)
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie