Jeszcze dzień może dwa
już na spacerniaku
tłoczy się dymek
obok limuzyna
koła się toczą
uwaga przyjechał
mury szpitalne
wschodnią granicą
otoczone parkanem
poplątanych słów
cierpiące ciała
a dusza w locie
na parapecie ptak
czarno szary
okruchy życia
zbiera od świtu
dzień znowu mija
puste ulice
w sercu tęsknota
niedługo wrócę
autor
Sabina Gancarz
Dodano: 2015-08-08 11:28:27
Ten wiersz przeczytano 1606 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
Sabinko wiersz smutny, ale z nadzieją na lepsze jutro.
Posłuchaj Krzemankę...
z nadzieją do przodu serdeczności
Za wena48.Pozdrawiam
Wiersz bardzo ładny o smutnym zabarwieniu. Sabinko,
popraw błędy ortograficzne i będzie okay. Życzę
zdrowia, cieplutko pozdrawiam.
Nie grać nigdy nadziei :)
Melancholia i nadzieja, to
dwie siostry Sabino.
Miłego dnia:]
Ładna melancholia Sabinko:) pozdrawiam
Popraw sobie "móry" na "mury"
i "midługo wrucę" na "niedługo wrócę"
i wstaw ponownie. Pozdrawiam
Smutne Sabinko
Pozdrawiam
Wrócę.