Jeszcze mi wina nalej, jeszcze
Jeszcze mi wina nalej, jeszcze
Jeszcze pijmy słodycz naszych ust
Niech się skończą samotne deszcze
Dajmy szczęścia chmurom upust
Jeszcze mów do mnie czułym głosem,
Nie szczędź mi ciepła twych dłoni
Złączmy dwie drogi wspólnym losem
Przypadku kaprys uczucia niech chroni
Jeszcze zatańczmy to tango szalone
Zgodne kroki, zgodne spojrzenia
Zostawmy za sobą mosty spalone
Pójdźmy w stronę tęczowego marzenia
Jeszcze mi wina nalej, jeszcze
Niech krew w naszych żyłach wrze
W kilku kroplach smutek streszczę
Nie zostanie żadna już na dnie
Komentarze (3)
Pięknie napisani . Bardzo dobrze sie czyta.Pozdrawiam.
Tego o co prosisz - jeszcze, nigdy dosyć, przecież
jeszcze to ciągłe dreszcze.
bardzo ładnie i melodyjnie, romantycznie :-)