JESZCZE NIE
Ja - strapiony człowiek
Przykładam me ręce
Do przymkniętych powiek
Me krwawiące serce
Chciałoby już nie bić
Me zmęczone skronie
Chcą zerwać tę nić
A mdlejące dłonie
Pragną opaść do boku
Potargana świadomość
Chce zapaść się w mroku
I zakończyć znajomość
Z życiem i istnieniem
Trafić do wieczności
Wraz z ostatnim tchnieniem
Zapaść się w nicości
Głowa chce bezwładnie
Spocząć na ramieniu
Czekam aż owładnie
Mnie śmierć w swoim cieniu
Gdzieś tam słyszę głos:
To jeszcze nie pora
Zgotował mi los
Sen tego wieczora
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.