Jeszcze nie czas
Gdyś się przedzierał przez spraw zasieki
W ferworze walki dopadł cię strach
Zaczął żerować na żywicielu
Toczy sumienie. Marzenia zjadł
Choć sił zabrakło
Dość cierpień masz
Nie składaj broni
Jeszcze nie czas!
Wysiłkiem żłobisz zroszone czoło
Oddechem szarpiesz gęste powietrze
Nogi wiotczeją. Zaraz upadniesz
Walczyć o chwilę życia już nie chcesz
Choć serce boli
Poprawy brak
Nie pragnij śmierci
Jeszcze nie czas!
Patrz! Świat przed tobą z marazmu wstaje
Pławi się nowe w świetle jutrzenki
Goją się rany smutkiem zadane
Wiatr powywiewa z myśli rozterki
Choć łzawią oczy
Optymizm zgasł
Szukaj nadziei
Nim stanie czas!
Komentarze (8)
To wszystko nie jest takie proste,nie łatwo zacząć żyć
od nowa z uśmiechem na ustach.
Zawiało optymizmem, szczególnie w refrenach no i w
ostatniej zwrotce. :)
jeszcze nie czas...choć łzawią oczy...przeciez świat
jest piękny, przed toba jutrzenka...więc nie czas...
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
Poeta z Ciebie nie byle jaki....
Bardzo ciekawe studium psychologiczne wpływu strachu
na działanie i życie Dobrze to paraliż co marzenia
chowa nawet depresyjne w konsekwencji Tak trzeba dać
nadzieję Piękny mądry wiersz język poezji klarowny
bez dłużyzn Konkluzja jeszcze nie czas na zło Trzeba
działać Bardzo piękny napisany z talentem Brawo!
bardzo trafne rozumowanie...wiersz bardzo dobry
miło sie czyta twoje wiersze,sa dość poetyckie.