Jutro wyjdę
Jutro wyjdę , trzasnę drzwiami
i rozpłynę się we mgle , którą sam
stworzyłeś.
Powiem słowo milczącym sercem
Żar promieni na moich policzkach
zniknie wraz z Tobą
Patrząc w lustro
nie zobaczysz już mego odbicia
Chwycę walizkę z ciuchami
Zostawię tylko ramke z naszym wspólnym
zdjęciem - na złość Tobie
Abyś myślał o mnie jaki Anioł odleciał
swymi pięknymi skrzydłami
Abyś nigdy nie przestał marzyć o jego
powrocie
Jutro wyjdę , trzasnę drzwiami
tylko narazie czekam na twój powrót !
Komentarze (2)
tak prawdziwy, aż do bólu, i ten koniec... taki
kobiecy, ucieczka z chęcią powrotu...zanim sie
wyjdzie... Niesamowita prawda niewoli miłości!
Piękny wiersz. Gdy go czytałam, to tak, jakbym
widziała siebie... :)