MALOWANA LALA
Wchodzisz na strych bardzo cichutko
gdzie pełno kurzu i książek zapomnianych
siedzi tam lala malowana
włosy ma już bardzo stare
Oczy niebieskie pełne blasku
w okularach bo już ledwo widzi
policzka rumiane z wyschnietą łzą
bo wzruszyła ją kiedyś pewna opowieść
usta pełne jak dzban czerwonego wina
dłonie zmarszczone bo dużo przeżyła
Siadasz obok nie oczekując nic w zamian
nic sie nie odzywasz
i tak wiesz że cie zrozumie
włożyłeś do wazonu polne kwiaty
tak bardzo je lubi
posłodziłeś herbatę której nigdy nie
pije
w końcu pytasz jak minął jej dzień
lecz odpowiada cisza
podchodzisz do okna
a tam wszystko żywe bo zbliża sie wiosna
Całujesz malowaną lale i mówisz ze
przyjdziesz w krótce
ze wyglada ślicznie z resztą jak zawsze
a lala przyglada sie z wielką uwagą
chce cie zatrzymać
abyś posiedział z nią jeszcze chwile
własnie teraz ma ochote
opowiedzieć ci wszystko co czuje
jak bardzo boi sie tej samotności
jak bardzo boi sie tej przerażającej
starości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.