jutrznia
wiem że wybieram to
czego doświadczam
spuchnięty oddech
odczuwam inaczej
miłość wszechrani
miłość wszechocala
pod ścianą lęku
nie znam granic
mam tylko ciebie
w którego nie wierzę
gdziekolwiek wschodzisz
nie podniosę oczu
bym była niewidzialna
okalaj mnie proszę
jak stado osłania
rodzącą na sawannie
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2019-05-04 21:10:13
Ten wiersz przeczytano 2317 razy
Oddanych głosów: 59
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Ładna życiową refleksja
Pozdrawiam
Marek
" nawet wierzący nie mają stu procentowej pewności",
to nie moje słowa, ale identyfikuję się z nimi:)
Miłość i rani i bywa wszechobecna :)
miłego dnia:)
wiersz skłania do kilkukrotnego czytania, a to jego
wielka zaleta.
:):):)
Piękny wiersz, a to "miłość wszechrani
miłość wszechocala" - świetne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak to WIERSZ.
Wiersz.
Pozdrawiam, Wando :)
z czcią i jednak z wiarą.
Wando,
milczałam wczoraj, bo nie wiedziałam, co pod TAKIM
wierszem napisać - pomilczę i dzisiaj...
Zacial mi sie alt na klawiaturze, stad brak polskich
znakwow. Milego dnia:)
Ujelo...mi mowe.Pozdrawiam:)
bezbronnie
Niby nie wierzę, ale jednak zwracam się do Niego i
proszę o osłonę...
Ponoć wielu ateistów w ostatnich chwilach życia
zaczyna w Niego wierzyć, w każdym razie z Nim
rozmawia.
Wiersz faktycznie bez zbędnych słów i mnie też uwiódł
swoim pięknem.
Dobrego dnia Wando życzę :)
Ani jednego zbędnego słowa,
wiem że moja pochwała to nie nagroda.
Jednak jedno zdanie skreślę:
jestem zauroczony twoim wierszem.
;-)
trwaj, ;-)
marcin...
Być może się mylę, bo wiersz nie jest łatwy, ale
zaryzykuję. Jak dla mnie, jest to rozmowa z Bogiem
Jeszcze wrócę Dzisiaj jestem zmęczona więc moge się
mylić
Zatrzymujesz wierszem i przesłaniem Wando i to jest
plus dla wiersza i dla Autorki :)
Pozdrawiam serdecznie :)