jutrznia
wiem że wybieram to
czego doświadczam
spuchnięty oddech
odczuwam inaczej
miłość wszechrani
miłość wszechocala
pod ścianą lęku
nie znam granic
mam tylko ciebie
w którego nie wierzę
gdziekolwiek wschodzisz
nie podniosę oczu
bym była niewidzialna
okalaj mnie proszę
jak stado osłania
rodzącą na sawannie
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2019-05-04 21:10:13
Ten wiersz przeczytano 2318 razy
Oddanych głosów: 59
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Umiesz w puenty. Wchodzą w człowieka.
bym była - tu mi zgrzytnęło.