kabalarka
karty rozkłada, szepce pod nosem
zerkam z ukosa, kładzie kabałę
jaką wyłoży, co w niej zaklęte
kolory wyjrzą czarno na białym?
ręka tasuje, taksuje oko
pustka w rękawie, asa nie będzie
w kuli wirują mgły i obrazy
-to tylko miraż hologram przędzie
spełni się wróżba, czy oszukuje?
spod ręki figur misterne tańce
z blotkami w zmowie, zmieszane damy
z królami w pląsach, w dziwnych
łamańcach.
gdzie moja karta, jak poznać pośród
tego wariactwa, kart korowodu?
tas. jakaś dama (dziwne nazwanie!)
do serca trzeba wyjąć spod spodu.
ten losu kaprys, te igrce śmieszne
-żart to czy niefart -wkrótce czas
powie.
kier, karo, piki... gra warta świeczki,
talia felerna: zgubił się człowiek.
Komentarze (5)
ARABELLO, dziękuję że tutaj zaglądasz, do moich
starych grafo.
Miło mi bardzo :)
świetna ta kabalarka,czytam sobie i czytam Twoje stare
wiersze Grusz-elu i wszystkie mi się podobają, mają
urok
Dawno tak dobrego wiersza nie czytałam. Treść i budowa
bez zarzutu, bardzo ładne prowadzenie. Och, ten nasz
Bej.
Co ma być .. będzie. Nie wierzmy wróżbom . Namiast
wiersz ma klimat tajemniczości, ciekawą formę. Ludzie
od wieków chca poznać swoją przyszłość, ale czy warto
?
niezła atmosfera wiersza,oczami duszy widzi się ten
obrazek...ale lepiej nie ufać kabalarkom