kac moralny
ile bym dała
żeby teraz ujrzeć
babie lato
patrzcie
jaki dreszcz
mnie przeszył
tęsknota
za umierającym
a jeszcze nie umarłym
moje
wołanie o pomoc
zniekształcone strachem
trochę jakby
perwersyjne wśród cnotliwych
przyznam się
że czasem
tulę się do drzew
poszukując
wrześniowego zapachu
jakie to śmieszne
że cofnięcie liczby
byłoby jak
niekompletna
podróż w czasie
wszystko
niemożliwe do zmienienia
a przeżyte raz jeszcze
człowiek
zawsze tęskni
za zabitym przez niego
czasem
kac moralny
zbrodnia w afekcie
opadająca kurtyna
Komentarze (5)
sprawiłaś że zaczymś zatęskniłam... + i zapraszam na
mój dzisiejszy wiersz
Cudowny.
Potwierdziłaś nim swój wielki talent Nadziejo.!
Ładny i naturalny wierszyk powstał.
zgadza się z Agnieszką Borgieł pozatym wiersz dobrze
się czyta. Lekko napisany. +
Jestem pod wrażeniem..... małas dobry pomysł i dobrze
go "sprzedałaś".
Podoba mi się bardzo naturalność jaka wypływa z tego
wiersza..na plusik:)