Kalapita
Wczoraj jeszcze grzało,
Dzisiaj deszcz tnie chłodem.
Chyba porąbało,
Tą naszą pogodę.
Rozłożyłem grilla,
Wszak przecież sobota.
Zimno mnie przyszpila,
Do dupy robota.
Piwo nie smakuje,
Za zimna wódeczka.
Deszcz nastroje psuje,
W naszych ogródeczkach.
A tak było cudnie,
A tak się szczęściło.
Lecz tuż przed południem,
Trochę pokropiło.
Potem się rozlało,
Pada do tej pory.
Szczęścia było mało,
Teraz człowiek chory.
Grill zgasiły deszcze,
Wódka nie dopita.
Zimna trzepią dreszcze,
Czyli… kalapita.
Komentarze (5)
Lepiej być abstynentem. Pogoda owszem w krótkim
czasie się zesyfiła.
Sprawdziłam słowo "kalapita" i... nie dostrzegam
związku tytułu z treścią. Może to ja kalapita jestem?
"co to jest kalapita?"
[pytam bo znam odpowiedź (taką tutejszą)]
"Kalapita," tak ponoć mówią
niektórzy Szczecinianie o pewnych
atrakcyjnych dziewczynach, które
jednak nie grzeszą intelektem.
Piszesz ciekawe, często dowcipne
a także refleksyjne teksty
zasługujące na zainteresowanie.
Tutaj jednak istnieje praktyka:
Nie komentujesz, nie licz na
komentarze. Ja tego nie podzielam
i nie uzależniam od tego swoich
komentarzy.
Miłej niedzieli Tadeuszu:}
Fajny życiowy wiersz.
:)
Pozdrawiam!