Kamienny wyrok Sonet
Scena z gór Afganistanu.
Rozszalały tłum wyje - poczuł krwi
łaknienie,
ktoś cisnął kamieniem, za nim grad ich
leci.
a Słońce bezlitośnie w oczy prosto
świeci,
i wiatr na złotym piasku rzuca krwawe
cienie.
Dziewczyna przerażeniem twarz ma
wykrzywioną,
łzy roni rozpaczliwie, modlitwy
mamrocze.
Jej ciało umęczone w agonii dygocze,
ślepia tłuszczy w amoku nienawiścią
płoną.
Jeszcze serce w niej bije, kołacze się
dusza,
choć się nad nią znęcają, lżą
sponiewieraną.
Bólu pewnie nie czuje, już się nie porusza
-
bracia kopią ofiarę ukamieniowaną.
Ojciec pluciem na zwłoki sumienie
zagłusza,
tylko matka rozpacza nad córką kochaną.
Ukochany w góry uciec musiał.
Komentarze (22)
cieszę się,że jestem Polką
to bywa okropne jak się tam traktuje kobiety :(
miłego:)
Bardzo wymowne i tak z obrazowane, wow :)
Bardzo realistycznie. Cieszę sie, że bezpośrednio nas
nie dotyczy, ale ubolewam, że to się dzieje tuż obok.
pzdr
W tamtych religiach, kobieta nic nie znaczy...jeśli
zdradzi...tylko ona poniesie karę, najbliźsi pomogą
ukamienować...smutny los...pozdrawiam ciepło i dzięki
za wizytę
Bardzo realistycznie przedstawiona drastyczna scena.
Miłego dnia:)
i to jest sens multikulti tego pragną barany z unii,
świetny wiersz
świetny dramatyczny soncik upiekłeś
na tak