Kamienny wyrok Sonet
Scena z gór Afganistanu.
Rozszalały tłum wyje - poczuł krwi
łaknienie,
ktoś cisnął kamieniem, za nim grad ich
leci.
a Słońce bezlitośnie w oczy prosto
świeci,
i wiatr na złotym piasku rzuca krwawe
cienie.
Dziewczyna przerażeniem twarz ma
wykrzywioną,
łzy roni rozpaczliwie, modlitwy
mamrocze.
Jej ciało umęczone w agonii dygocze,
ślepia tłuszczy w amoku nienawiścią
płoną.
Jeszcze serce w niej bije, kołacze się
dusza,
choć się nad nią znęcają, lżą
sponiewieraną.
Bólu pewnie nie czuje, już się nie porusza
-
bracia kopią ofiarę ukamieniowaną.
Ojciec pluciem na zwłoki sumienie
zagłusza,
tylko matka rozpacza nad córką kochaną.
Ukochany w góry uciec musiał.
Komentarze (22)
Co za warsztat! Kompozycja tego wiersza to coś
fenomenalnego. Niczego nie brakuje, przez co od razu
możemy pojąć klimat, który towarzyszy temu sonetowi.
Mnie też poruszył do głębi ten wiersz. Przeczytałam
kilka książek na ten temat. Pozostaje tylko mieć
nadzieję, że to się kiedyś skończy i kobieta będzie
zarówno w krajach muzułmańskich jak i chrześcijańskich
traktowana z szacunkiem i na równi z mężczyznami.
Sonet bardzo dobrze napisany.
Pozdrawiam :)
Wstrzasajacy wiersz.Pozdrawiam.
Przychodzi mi okrutna szaria na myśl.
Powiedział kiedyś Jezus "Kto jest całkiem bez winy
niech pierwszy podniesie kamień"
Dobry sonet.
Troilusie ja Ci nic nie wytłumaczę. Ja Ci tylko mówię,
co myślę na Twój temat opierając się na Twoich
wypowiedziach. Ty się absolutnie nie musisz z tym
zgadzać!!!To, że ja Cię tak widzę nie znaczy
przecież,że taki jesteś.
Ty sam znasz siebie najlepiej i tego się trzymajmy!
Ja już się zamykam :)
milyeno: Ty wszystko możesz mi wytłumaczyć co myślę,
jaki jestem, Ty wiesz wszystko, tylko jeszcze czekam
aż mi wytłumaczysz, że sól jest słona, bo chyba nie
wierzysz, że wiem.
Troilusie nikt nie zabrania Ci przejść na islam(skoro
tak Ci się podoba) ani pisać wierszy o szczególnie
drastycznych przypadkach przemocy dokonywanej przez
mężczyzn różnych religii. A w to,że myślisz o ofiarach
nigdy nie uwierzę!
Zadyma to jest to co lubisz ;)
milyeno: czyli mały wypadek przy pracy w
chrześcijańskim kraju, nie warty refleksji, wczorajsze
morderstwo w Stalowej Woli absolutny przypadek,nie
warty umoczenia pióra w kałamarzu. Guzik mnie obchodzi
taka czy inna norma, myślę o tych ofiarach, które w
chwili śmierci nie myślały o tych normach.
Chroń nas, Siło Wyższa, przed takim prawem, taką
kulturą, takim bestialstwem!
Ukłony Stumpy za wiersz, za podjety temat.
Troilusie jeśli nie widzisz różnicy to ja Cię oświecę:
wspomniany przez Ciebie przypadek to absolutna
patologia i bestialstwo, odosobniony przypadek, a
sytuacja przedstawiona w sonecie to absolutnie
uregulowana przez prawo (na którym podobno się znasz
zawodowo) norma.
Szukamy daleko nawet sonet popełniamy, nie widzimy a
może nie chcemy....
Czym się różni los tej kobiety od Polki , dziesięć dni
więzionej i gwałconej przez trzech swoich rodaków, w
tym kijem od szczotki. Uciekła im w końcu skacząc z 4-
tego piętra też w objęcia śmierci.
Straszna scena, najgorsze że ona jest bardzo
realistyczna, niestety kobietą być w tym kręgu
kulturowym nie jest łatwo, a kary bywają straszne...
Pozdrawiam Andrzeju serdecznie, Twój wiersz wstrząsa,
ale takie wstrząsy są potrzebne.
Szczerze cieszę się, że nie urodziłam się w islamie!!!
Ten system polityczny to dramat!
Potrzebny wiersz!
Pozdrawiam Stumpy
Dramatyzm tego wiersza ukazuje
jak różnorodna jest tradycja
i kultura poszczególnych
narodów. To co my uważamy za
bestialstwo, u wielu Arabów
jest czymś normalnym.
Bardzo dramatycznie pokazałeś jak traktuje się kobiety
w Afganistanie - uchowaj nas Panie Pozdrawiam Andrzeju
serdecznie