Kamuflaż
Zapadłe piersi, poszarpane usta
puste oczy i zgarbiona postawa
stała przy szosie zalotnie machając
kosą a togę unosił wiatr
Ochlapana błotem znosiła klaksony
mrugania długimi i blask halogenów
w śniegu po kostki szukała klientów
na podróż tam bez powrotu
autor
ariel
Dodano: 2006-03-11 21:46:09
Ten wiersz przeczytano 444 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.