KAPELUSZ BEZ MYŚLI
Miłość, namiętność, oczarowanie,
teraz wspomina o tym niechętnie,
przed nosem furtkę mu zatrzasnęła,
odejdź - usłyszał już obojętnie.
Mimo to jeszcze szczęścia próbował,
do jej ogrodu wchodził nieśmiało,
za każdym razem pies głośno szczekał,
wreszcie zrozumiał, że to się stało.
Kapelusz bezmyślnie na głowę wcisnął,
niech już nie kuszą jej wizerunkiem,
poszedł do knajpy, ze starym druhem,
by pamięć zgasła pod mocnym trunkiem.
autor
zdzisław
Dodano: 2012-02-09 11:11:52
Ten wiersz przeczytano 545 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
eee... tam, taki kapelusz trzeba wyrzucić, zły z niego
doradca
jak mówią - na frasunek dobry trunek - choć nie zawsze
- brawo za pomysł i wykonanie
Mocny trunek pomaga na wszystko:) Przeczytałem z
przyjemnością. Ciekawa treść. Pozdrawiam:)
Na frasunek dobry trunek...najlepiej we dwoje przy
kominku:)Pozdrawiam+++
Na smutek dobry trunek...tak się mówi, ja nie używam,
zdarzają się dni, że żałuję.
Pozdrawiam:)
Czasem to najlepsze lekarstwo- zapić mola, byle
kuracja nie trwała za długo:)
Pozdrawiam
Musiał ostro przeskrobać.
Pozdrawiam.
Bardziej niż trunek pomaga, zrozumieć! Pozdrawiam!
trunki na smutki..
lecz to jest chwilowe
a kac moralny pozostaje na dłużej
pozdrawiam:)