Kartka
Słowa pozbierane
na kartce
trzy dni
i już jej nie ma
ginie wśród
codzienności
która nas otacza
pióro takie rozmazujące
myśli płyną
kałamarz rozlał
zeszły tydzień
przyszły tydzień
miesiące
lata
to tu jestem
jasność wśród własnej myśli
bo kochać
nie znaczy rozumieć
kochać to tkwić
wśród tego
co Pan Bóg
chce przekazać pragnie
przez nas
przez kartkę papieru tę
która leży w ogniu
pełna zapisanych wersów
tak niedorzecznych
tak krótkich
tak nic nieznaczących
dymiąca się jak życie
dymiąca się tylko tyle
ile musi
Nic nie trwa wiecznie... ... nawet kamień, który zdołał przetrwać tysiące lat.
Komentarze (1)
A tu trochę za dużo słów. Wyrzuciłabym na pewno: tak
malutkiej, tak kruchej, pragnie, a także cały fragment
od: "bezkresna fantazja" do "promieniująca radość".
Wiersz stałby się przejrzystszy. Niepokoi mnie też
"dymiąca się jak życie". Nie miej mi za złe tych
sugestii, tak to odbieram jako czytelnik.
A przemijanie jest we mnie, dlatego Twój wiersz do
mnie przemawia :-)