kasztany
tam nam bliżej do siebie,
gdzie mgławice złociste
i gdzie chwilki szczęścia
sypią drzewa liściem.
jeszcze przeżyć ze sobą,
co się nie da naśnić,
między półsmugami
latarnianych baśni.
aż na skrzypcach duszy
tej mojej i twojej,
wybrzmi song najcichszy
pośród grzesznych ukojeń.
z głową na ramieniu
doczekawszy rana,
uśmiechnąć do słońca
skapanego w kasztanach.
autor
Alicja
Dodano: 2005-09-23 07:43:14
Ten wiersz przeczytano 1315 razy
Oddanych głosów: 71
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.